gdyby tkaniny mogły mówić...
Maszyna do szycia- stara przyjaciółka z dawnych „patchworkowych lat” wraca jeszcze czasem na środek biurka. Dziś pomogła mi uszyć torbę dla córki. Kilkuletnia kiedys, a dorosła dziś Ola, miała kiedyś śliczną sukienkę w biedronki. Jej kawałki przechowywane z czułością przez 15 lat mają teraz nowe życie w torebce:) a ja, za każdym razem gdy zobaczę córkę z tą torbą, ujrzę tamtą cudowną małą dziewczynkę, która najlepiej ze wszystkich wspinała się na drzewa...
Komentarze
Prześlij komentarz